Gubisz kolczyki? Ciągle zmagasz się z molami spożywczymi? Nie masz idealnej szafki na buty, więc Twoje buty walają się po całym przedpokoju? Ogólnie Twoje rzeczy walają się w bezładzie po całym domu? Jeśli któryś z tych organizacyjnych problemów Cię dotyczy – tu znajdziesz rozwiązanie. 🙂
Poukładane życie to jeden z moich priorytetów. Nie jestem zbyt spontaniczną osobą, ale ciągle się tego uczę, bo wiem, że wnosi to wiele radości do życia. Jednak robienie planów, porządków, ogólne organizowanie przestrzeni i planowanie każdego dnia i tygodnia, to dla mnie podstawa. Na pierwszy ogień podsuwam Wam cztery proste sposoby na utrzymanie porządku w swoich rzeczach. W niedużym – i do tego, w moim przypadku, wynajmowanym – mieszkaniu, gdzie nie wszystko jest takie, jakie byśmy chcieli, żeby było, takie pomysły są na wagę złota.
#1 Buty w pudła, w których przyszły do domu
Jak wygląda Wasz przedpokój? Na wieszaku wisi kilka płaszczy, na szafeczce leży jeden zestaw szalikowo-czapkowo-rękawiczkowy, a pod ścianą stoi w równym rządku zaledwie kilka par butów? Nie? Mój też nie wygląda perfekcyjnie, także nie przejmujcie się – idealny porządek trudno jest utrzymać. Jednak bałagan wśród butów byłby dla mnie nie do pomyślenia – nie znajdziecie u mnie walających się pod ścianą tenisówek czy sandałów w środku zimy, ani botków w środku lata. Kobiety mają najczęściej bardzo dużo par butów i warto nad nimi trochę zapanować – podobnie jest w przypadku większej rodzinki.
Od razu powiem Wam, że najgorszy sposób, to po prostu wepchnąć wszystkie te pary butów do szafki w przedpokoju. Będziecie ich potem szukać godzinami, pobrudzą się i zniszczą. Lepsze już byłoby posegregowanie ich, zapakowanie parami w torebki i dopiero później włożenie do szafki. Pewnie zwróciliście jednak uwagę, że ważna jest też dla mnie sezonowa rotacja obuwia. Zawsze na przełomach sezonów staram się poświęcić chwilę na to, by zdecydować, których butów już na pewno nie będę nosić, a które mogą zostać w miarę na wierzchu. Te, których definitywnie nosić nie będę, wkładam do pudeł, które zachowałam po tych samych – lub innych – butach. Zwróćcie uwagę, że do niektórych pudełek wejdzie spokojnie kilka par butów – np. w pudle po kozakach zimą zmieści się kilka par sandałków czy trampek.
Oczywiście jest to tylko część naszych butów – mamy jeszcze dwie szafki, oraz niewielką skrzynię, w której trzymamy buty dość często noszone, ale nie codziennie. Mam kilka prostych zasad odnośnie miejsca, które zajmą konkretne buty. Przede wszystkim – te najczęściej noszone stoją na wierzchu lub w skrzyni czy szafce, ale w miejscu łatwo dostępnym. Te nienoszone zupełnie w danym sezonie leżą sobie na dnie szafki i czekają na swoją kolej. Poza tym, każda para eleganckich butów stoi w oddzielnym pudełku, najlepiej w tym, w którym zostały przyniesione do domu. Część leży w torebkach foliowych, ponieważ w ten sposób najefektywniej wykorzystałam przestrzeń. Poukładane w ten sposób buty łatwo odnaleźć i nie zajmują zbyt dużo miejsca. A takie uporządkowanie ich zajmuje naprawdę niewiele czasu – około pół godziny co kwartał 🙂
#2 Kuchenne suche produkty do słoików po kawie i puszek po herbacie
Ten pomysł wynikł u mnie z potrzeby. Jakieś dwa lata temu miałyśmy z mamą w domu awarię – mole spożywcze zawładnęły kuchnią. Nie życzę nikomu. Wszystko trzeba było powyrzucać, szafkę kilkakrotnie zasmrodzić octem, a i tak przez jakiś czas znajdowałam w kuchni pojedyncze mole. W końcu postanowiłam, że trzeba im po prostu uniemożliwić dostanie się do mąki, kaszy czy makaronu. Można oczywiście kupić plastikowe lub szklane pojemniki – są dostępne właściwie wszędzie. Jednak jeśli ktoś nie chce kupować dodatkowych przedmiotów, a pije kawę i herbatę to może bez problemu wykorzystać słoiki i puszki po nich, jak zrobiłam to ja. Recykling na 100 procent i mole daaawno już mnie nie odwiedziły. 🙂
#3 Korzystanie z pudełek
W ogóle sekretem domowej i oszczędnej organizacji jest małe chomikowanie. Zasadniczo nie jest to najlepsze, bo zagracacie dom i jeżeli trzymacie jakieś przedmioty nieużywane już kilka lat, to naprawdę powinniście/powinnyście się zastanowić nad wyrzuceniem/oddaniem ich. Jednak ja zawsze powtarzam, że najważniejszy jest umiar i kilka pudełeczek oraz pojemniczków po czymś, co zostało wcześniej kupione na pewno nie zaszkodzi. Mi wielokrotnie się już przydały. Zamiast układać w szafkach rzeczy w bezładne kupki, lepiej pochować je w ładne pudełeczka. Możecie je ozdobić wedle fantazji – w poszukiwaniu inspiracji zajrzyjcie może na jakieś blogi z pomysłami DIY, a później wstąpcie do sklepu z artykułami do decoupage’u. A takie ozdobione własnoręcznie pudełeczka nadadzą się też do zapakowania w nie prezentu – nie wydacie fortuny na gotowe pudełko, a ozdobiony własnoręcznie prezent na pewno bardziej ucieszy obdarowywaną osobę. 🙂
#4 Kolczyki w guziki
O ile trzy pierwsze triki są dla mnie oczywiste od dawna, o tyle ten kolczykowy jest nowy i ciągle – z mojego punktu widzenia – genialny. Jeżeli też macie sporo małych kolczyków – perełek czy innych „wtyczek”, to pewnie już wiecie, o czym mówię. Wychodzicie do szkoły czy pracy i chcecie założyć konkretną parę i poszukiwania drugiego kolczyka zajmują tyle czasu, że w końcu rezygnujecie i zakładacie inne – albo wcale? Albo może trzymacie każde w oddzielnym pudełeczku i powoli przestajecie mieć miejsce? Znajdźcie jakieś guziki i powkładajcie do nich kolczyki. Może samo wkładanie ich na miejsce zajmuje chwilę, ale wszyscy wiemy, że bez odkładania rzeczy na miejsce nie ma porządku. U mnie ten pomysł sprawdza się doskonale.
Co sądzicie o tych pomysłach? A może Wy macie jakieś ciekawe pomysły na optymalne wykorzystanie przestrzeni, którymi chcecie się podzielić? Czekam z niecierpliwością.
Obserwuj mnie na Facebooku, Instagramie i Bloglovin. 🙂
Co jeszcze może Cię zainteresować: