Zadbaj o związek | 52 Tygodnie Pozytywności

jak stworzyć dobry związek

Jestem ostatnią osobą na świecie, która powie Wam, że stan wolny uniemożliwia automatycznie szczęśliwe życie. Zawsze będę twierdzić, że mój najważniejszy i najtrudniejszy związek, to związek ze mną samą. Jednak nigdy nie powiem, że związki z innymi ludźmi są niepotrzebne. Pustelniczego życia nie rozumiem zupełnie i go sobie nie wyobrażam. Dlatego też obowiązkowo umieszczam taki oto wątek w moim rocznym wyzwaniu.

Aha, i zanim stąd uciekniecie, bo jesteście „samotni” i ten tekst nie jest dla Was – poczekajcie chwilę. Czy związki mogą być tylko romantyczne/seksualne? No chyba nie. 🙂

Gruby temat, ja wiem. Jeden tekst nie wystarczy. Od ponad roku na blogu mam dwa teksty poświęcone podstawowym zasadom tworzenia związków romantycznych – cz. I i cz. II. No ale jak to, w ogóle jak to? Romantyczne i planowanie jakieś w ogóle? Jakieś zasady? Ano tak to. To tylko pozornie tworzy sprzeczność. Jeżeli chcecie stworzyć udany, wieloletni związek, to ten związek nie może się opierać na stereotypach płciowych albo oczekiwaniu, że druga strona wszystkiego się domyśli. Dobry związek, to zrównoważony związek. Taki, który przechodzi przez różne fazy. Owszem, zaczyna od fascynacji i ubóstwiania, ale później w naturalny sposób przechodzi do codzienności, przyjaźni i wspólnego planowania przyszłości.

Kończę w tej chwili czytać „Małe życie” i znalazłam tam fragment, w którym wspominana jest scena ze spektaklu: „SETH: Ale czy nie rozumiesz, Amy? Jesteś w błędzie. Związki nigdy nie dostarczają nam wszystkiego. Dostarczają nam niektórych rzeczy. Masz pełną listę rzeczy, których oczekujesz od drugiej osoby – zgrania seksualnego, powiedzmy, albo dobrej rozmowy, albo wsparcia finansowego, albo odpowiedniego poziomu intelektualnego, albo miłego usposobienia, albo lojalności – i wolno Ci wybrać trzy z tych rzeczy. Trzy i koniec. Może cztery, jeśli masz szczęście (…) Jeśli będziesz się upierała znaleźć wszystko, skończysz z niczym”. Powieść podoba mi się jako całość bardzo, ale z tym fragmentem kompletnie się nie zgadzam. Zaczęłam liczyć i jakimś trafem wyszło mi tego całkiem sporo. Ok, nie można oczekiwać, że istnieje na świecie ktoś, kto spełni wszystkie nasze oczekiwania, bo i my raczej nie spełniamy oczekiwań nikogo innego – a czasem nawet i swoich własnych. Jednak naprawdę da się znaleźć kogoś, czyje wady będziemy w stanie zaakceptować, kto będzie na naszym poziomie intelektualnym, będzie lojalny, pomocny i jaki tam jeszcze jest Wasz wzór. Nie jestem zwolenniczką tego księżniczkowego mitu, ale z jednym się zgadzam – naprawdę, nie decydujcie się na związek z kimś, bo myślicie, że nikogo lepszego nie znajdziecie.

jak stworzyć dobry związek

A teraz do sedna. Poważny związek to nie jest spijanie sobie z dzióbków i nieustanny miłosny haj. Związki naprawdę się robi. Związki to ciężka harówka. Związki to czasami płacz i zgrzytanie zębami. Ale i w związkach działa zasada „jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz”. Związki to akceptacja tego, że ludzie się zmieniają, że ani ja, ani mój partner nie zostaniemy na zawsze w tym samym miejscu. I dobrze. Związki to akceptacja integralności drugiej osoby. A przede wszystkim – związki to nieustająca nauka o samej/samym sobie i o swoim partnerze.

Podstawowe zasady w związku romantycznym:

  • dbajcie o siebie same/samych (zachowajcie przestrzeń dla siebie i pozwólcie ją zachować swojemu partnerowi/partnerce),
  • dbajcie o siebie wzajemnie (celebrujcie wspólny czas),
  • (w miarę) na początku związku ustalcie, jakie są Wasze wizje przyszłości i czy mają jakieś części wspólne, czy za bardzo się nie rozłażą (dzieci, miejsce zamieszkania, typ mieszkania, wychowanie dzieci, religia, spędzanie wolnego czasu, stosunek do podróży, stosunek do pieniędzy itp.),
  • zapomnijcie o stereotypach płciowych (że kobieta jest uległa, że facet nie może płakać, że kobiety są bardziej cierpliwe, że mężczyźni są bardziej inteligentni)
  • nauczcie się rozmawiać, argumentować, nie fochać się, dochodzić do kompromisów,
  • ufajcie sobie i szanujcie się, szanujcie prawo drugiej osoby do mówienia „nie” i nie doszukujcie się w tym nie wiadomo czego,
  • nauczcie się doceniać codzienność i zwyczajność,
  • ale pozwalajcie sobie czasem na wspólne szaleństwa,
  • zadawajcie sobie wzajemnie pytania, interesujcie się sobą,
  • mówcie sobie wzajemnie miłe rzeczy i róbcie dla siebie wzajemnie miłe rzeczy
  • i doceniajcie się wzajemnie.

Związana/związany jesteś nie tylko z małżonkiem – a przyjaźń, a rodzina, to co?

Ostatnio pewna osoba zaskoczyła mnie tym, że nie zgadza się, jakoby między przyjaźnią a związkiem romantycznym jedyną różnicą jest seks. No zaraz, a nie jest? Pomijając związki aseksualne, a jednak romantyczne, czy jakiekolwiek zabawy w nazewnictwo, to przecież tak właśnie jest. Przecież mój Mąż jest moim najlepszym przyjacielem. Ale mam też przyjaciółkę, z którą może nie łączy mnie wspólne mieszkanie, wspólne planowanie życia i płacenie rachunków, ale na poziomie relacji – takiej po prostu relacji emocjonalnej – to czym miałby się różnić mój związek z nim od mojego związku z nią? Chyba zostawię Wam to do przemyślenia.

jak stworzyć dobry związek

W każdym razie w życiu potrzebne są nam także inne związki. Niezależnie od tego, czy macie partnera życiowego, czy nie. Jeśli nie macie – potrzebujecie wsparcia, kogoś do pogadania itd. Jeśli macie – potrzebujecie dystansu. Nie można zamykać się tylko na jedną osobę. Albo tylko na kilka osób i tkwić w mikroklimacie swojej mini-rodziny (rodzice-dzieci). Takie zamykanie się tworzy wyniszczające dla wszystkich relacje bluszczowe. Nie róbcie tego. Dobra, teraz trochę się otworzę i powiem Wam coś bardziej osobistego. Zawsze marzyłam o rodzinnych świętach. Takich rodzinnych z ciociami, wujkami, babciami i całą gromadą ludzi. W mojej rodzinie takie święta skończyły się z różnych powodów, gdy byłam kilkulatką. Teraz może nie jestem zwolenniczką świąt samych w sobie, ale na pewno jestem zwolenniczką rodzinnych zjazdów. I zawsze w swoim życiu będę dążyć do tego, żeby tych ludzi gromadzić, bo to tworzy ciepłe relacje.

Tyle że dla mnie rodzina to nie tylko rodzina „z krwi”. Z niejedną osobą spoza niej mam o wiele bliższe relacje. Może jako jedynaczka po prostu bardzo je sobie cenię, bo to dla mnie taka rodzina z wyboru. A wiadomo, że jak coś jest z wyboru, to nieco inaczej się do tego podchodzi. Dlatego celebrujcie wszystkie swoje związki. Nie tylko rodzinę z krwi lub powinowactwa, ale też te ze swoimi przyjaciółmi. W ostatnich linkach miesiąca dawałam Wam link do wywiadu z WO, w którym padło zdanie, że prawdopodobnie w przyszłości będziemy adoptować swoich przyjaciół. Zachwyca mnie to.

Zadanie #20 Zaplanuj, jak zadbasz w tym tygodniu o swoje związki

I teraz tak – opcji macie do wyboru, do koloru. Co innego dla początkujących, co innego dla starych związkowych wyjadaczy. Na początek proponuję coś, co możecie zrobić w związkach z rodziną lub przyjaciółmi (poza małżonkiem):

  • odezwij się do kogoś, do kogo dawno się nie odzywałaś/odzywałeś, a zależy Ci na tej osobie (to łatwo sprawdzić na czatowych aplikacjach ;)),
  • zaproś swojego przyjaciela/ swoją przyjaciółkę do siebie do domu – na kawę, na wino, na piwo, na kolację (rzadko to robimy, szczególnie w dużych miastach)
  • wyjdźcie razem do kina, do teatru, na spacer,
  • każdego dnia odezwij się do bliskiej Ci osoby,
  • zadzwoń do dziadka/babci/cioci/wujka/siostry/brata,
  • napisz list do ważnej dla Ciebie osoby, która mieszka daleko,
  • zaplanuj sobie to wszystko.

jak stworzyć dobry związek

A teraz coś dla relacji romantycznych:

  • przeczytaj związkową książkę; ja polecam „Gdyby Budda się ożenił” Charlotte Kasl i „Ścieżkę miłości” Don Miguela Ruiza i zastosuj się do nowych dla Ciebie zasad,
  • wypisz sobie dobre rzeczy, które robi dla Ciebie Twój partner/ Twoja partnerka, wybierz jedną i podziękuj mu za nią,
  • zrób coś za swojego partnera/ swoją partnerkę (coś małego, np. wynieś śmieci albo pozmywaj),
  • zrób partnerowi/partnerce niespodziankę i kup mu/jej coś, na co było mu szkoda pieniędzy albo zabierz ją/go do restauracji, do której dawno chciał/chciała iść,
  • przeprowadź poważną rozmowę, którą długo odkładaliście,
  • codziennie okazuj jej/mu czułość – przytulaj, całuj, trzymaj za ręce 🙂
  • zaplanuj to wszystko, ale jeśli przyjdzie Ci do głowy zrobić coś spontanicznie – jak najbardziej, zrób to,
  • obejrzyj sobie ten filmik albo nawet namów partnera do wspólnego go obejrzenia (długi jest, więc zarezerwujcie sobie ten czas):

To co? Robimy? 🙂 A jakie Wy macie sposoby na udane związki? Te romantyczne i te przyjacielskie?

Obserwuj mnie na Facebooku, Instagramie i Bloglovin. 🙂

Ostatnie teksty z tego cyklu:

  1. Kup coś, co dawno za Tobą chodzi | 52 Tygodnie Pozytywności
  2. Kochaj swoje ciało | 52 Tygodnie Pozytywności
  3. Olej złote rady innych ludzi | 52 Tygodnie Pozytywności
  4. Postaw na kontakt z naturą | 52 Tygodnie Pozytywności

Pozostałe znajdziesz w zakładce: 52 Tygodnie Pozytywności

Jak się robi związek? Fundamenty udanego związku cz. II

Oto obiecana dalsza część tekstu o tym, jak stworzyć udaną relację – a właściwie, na czym powinna być ona oparta, by cała reszta miała jakąś stabilną podstawę. 🙂

fundamenty udanego związku

Po część I tekstu zapraszam tutaj: Jak się robi związek? Fundamenty udanego związku, cz. I.

#5 Wsparcie i bezwarunkowa miłość

Bez wsparcia nie ma związku. Jeśli masz podejście tylko „ja, ja, ja, moje, moje” i tylko oczekujesz od partnera, że będzie taki, a nie inny, że ma się zmienić, że będzie bardziej romantyczny albo że będzie cały czas poświęcał Tobie, a swoje zainteresowania po prostu porzuci, to daleko nie zajdziesz. Miłość powinna być bezwarunkowa. Jeśli ktoś kogoś kocha, powinien zostawić przestrzeń tej drugiej osobie, tak jak powinien dać ją sobie. Szanowanie indywidualnego czasu i zainteresowań swojego partnera idzie w parze z poszanowaniem swojego czasu. Bo skąd się bierze taka zachłanność i natarczywość? Z braku własnych zainteresowań, braku umiejętności poświęcania czasu sobie. Dlatego najprostszą (i jedyną) receptą jest znalezienie sobie własnych zainteresowań. Umiejętność poświęcenia czasu sobie, przekłada się bezpośrednio na jakość związku.

fundamenty udanego związku

A wracając do warunków typu „będę z tobą, jeśli zaczniesz nosić eleganckie koszule zamiast koszulek” albo „… jeśli staniesz się bardziej towarzyski”. Widzisz ich śmieszność? Dlaczego nie poszukasz sobie eleganckiego faceta? Dlaczego wybrałaś luzaka? Dlaczego wybrałaś tego odludka? Bo się boisz, że nikogo innego nie znajdziesz? Może czas już trochę popracować nad sobą. Jeśli stawiasz takie wymagania, to znak, że nie dorosłaś/ nie dorosłeś do dojrzałego związku. Jakiś czas temu uważałam, że kocha się za coś i buntowałam się przeciwko powiedzeniu, że „nie istnieje żaden powód do miłości”. Teraz uważam, że oba te stwierdzenia to skrajność. Gdy ktoś zapyta mnie, dlaczego kocham mojego narzeczonego, odpowiem najpewniej „Nie wiem. Bo to mój A.” I już, i tyle. Oczywiście ma on mnóstwo dobrych cech i z powodu tych cech się w nim zakochałam. Ale naturalnym jest, że ludzie w ciągu swojego życia ewoluują i się zmieniają – także pod wpływem swoich partnerów. Dlatego gdybym się uczepiła do jakichś jego cech albo poglądów, to miałabym spory dylemat, gdy zaczęłyby się one zmieniać. Wolę więc zawsze kochać go takim, jakim jest, i wszystkim Wam to polecam.

#6 Rozwiązywanie sporów

Przede wszystkim trzeba je mieć. Jeśli coś jest nie tak – rozmawiajcie o tym! Czasami coś jest nie tak, takie jest życie. Nie ma na świecie osoby, z którą zgadzałabym się we wszystkim na sto procent. Wychowaliście się w różnych rodzinach i ileś lat byliście bez siebie, więc jest to oczywiste, że czasem wynikają różne sytuacje, gdy trzeba się po prostu pokłócić. Ale to jest potrzebne i nie, nie dlatego, że można się potem słodko pogodzić, tylko dlatego, że rozmawianie o trudnych sprawach spaja związek. Jeżeli zamiast powiedzieć od razu, co Cię gnębi, będziesz to w sobie kisić i dokładać do tego nowe rzeczy, to w końcu wybuchniesz w najmniej odpowiedniej ku temu sytuacji i Twój partner zdurnieje. Najlepiej usiąść i spokojnie o tym porozmawiać. Być może zajmie to dużo czasu, ale to trzeba zrobić, żeby się zrozumieć, żeby nie zostawiać w sobie urazy rosnącej w środku jak jakiś pasożyt. Docieranie się zajmuje mnóstwo czasu i wysiłku. Ale po raz kolejny – warto to zrobić, by stworzyć dojrzały, pełen zrozumienia związek.

#7 Staranie się

To wszystko podsumowałabym bardzo prostą rzeczą – staraj się zachowywać, jak na początku związku. Nie mówię, że całkowicie, bo wiadomo, że związek wieloletni rządzi się swoimi prawami i jest inny niż ten kilkutygodniowy. Chodzi mi jednak o proste rzeczy, jak zadbanie o siebie – bycie czystym, pachnącym, zadbanym, w przypadku facetów ogolonym (choć to moja osobista preferencja), w przypadku kobiet umalowaną i spryskaną perfumami, zakładanie czystych i ładnych ubrań, dbanie o swoją formę albo stan uzębienia. OK, każdy lubi czasem chodzić w dresie i ja po domu chodzę w dresie, bo tak jest po prostu wygodnie. Ale gdy umawiam się, że gdzieś pójdziemy, choćby na spacer, założę dżinsy. Nie chodzi mi o takie strojenie się w obcasy i sukienki, jeśli tego nie lubicie. Chodzi tylko o to, by się nie rozmemłać, by dobrze czuć się z tym jak wyglądamy.

fundamenty udanego zwiazku (2)

A druga rzecz w temacie starania się, to robienie prostych rzeczy dla tej drugiej osoby, np. kupienie jej kwiatków bez okazji, bo jest blogerką i instagramerką i lubi mieć kwiatki, albo kupienie mu ulubionych orzeszków w czekoladzie, albo pozmywanie naczyń, mimo że umówiliście się, że dziś był jej dzień zmywania naczyń. Albo dawanie zawsze buziaczków na przywitanie i pożegnanie (ja jestem temu rytuałowi oddana do tego stopnia, że ostatnio przez to oddanie zachorowałam ;)). Albo odniesienie za niego talerzyka bez robienia awantur, bo po prostu zapomniał (ale jeśli robi to często, to warto o tym porozmawiać ;)). Chodzi ogólnie o takie drobne rzeczy, które sprawią, że partner będzie wiedział, że o niego dbasz i o nim myślisz.

#8 Bycie dla siebie najlepszymi przyjaciółmi

Zastanawiałam się, czy dodać tę myśl, jako ostatni punkt, bo ona tak naprawdę podsumowuje wszystkie inne. I niech to zostanie takim punktem-podsumowaniem. Dla mnie możliwość bycia stuprocentowo szczerą i otwartą przed moim narzeczonym jest właśnie tym, do czego powinno się dążyć w związku, tym, na czym on w ogóle polega. Owszem, napisałam, że powinno się dbać o siebie, ale są chwile, gdy nie masz na to siły, gdy masz gorszy dzień, zasmarkany nos albo – co gorsza – jakieś problemy z układem trawiennym. I ta osoba nadal jest przy Tobie, a Ty jesteś przy niej, gdy ona ma gorszy dzień i dbasz o nią, rozumiesz jej słabości. To, że możecie się przy sobie wydurniać w sposób, w jaki nie wydurniacie się przy nikim innym. To, że mimo że macie swoje zainteresowania i swoje światy, to w razie potrzeby zawsze jesteście dla siebie. Do tego powinniście dążyć w związku. I nie wierzcie w to, że nie można ukochanej osobie mówić wszystkiego, pokazywać swojej prawdziwej twarzy i np. siebie bez makijażu. Owszem, można. Powiem Wam więcej: ze wszystkich moich wcieleń, mój narzeczony najbardziej lubi moje wcielenie poranne, tuż po otwarciu oczu, bez cienia makijażu.

Widać, szczerość jest piękna.

Obserwuj mnie na Facebooku, Instagramie i Bloglovin. 🙂

Co jeszcze może Cię zainteresować:

  1. Potęga wytrwania w decyzji, czyli postanów coś sobie | 52 Tygodnie Pozytywności
  2. Organizacja wesela po swojemu, cz. I: jak, gdzie, kiedy?
  3. Organizacja wesela po swojemu, cz. II: zaproszenia, prezenty, fotograf, obrączki i transport
  4. Organizacja wesela po swojemu, cz. III: co z tą suknią?
  5. Jak sobie radzić z negatywnymi ludźmi?

Jak się robi związek? Fundamenty udanego związku cz. I

fundamenty udanego związku

Tak, dobrze przeczytaliście, związek się robi. Nie ma i nigdy nie będzie tak, że wszystko samo się poukłada, jak za sprawą magicznej różdżki. Chcecie wiedzieć, JAK się go robi? Czytajcie dalej. 🙂

Chciałabym też od razu powiedzieć, że nie piszę tego tekstu akurat dziś ze względu na dzień kobiet, bo tworzenie związku i dbałość o niego to nigdy nie jest odpowiedzialność tylko jednej ze stron. Tak naprawdę można byłoby napisać bardzo obszerny podręcznik na ten temat i wiele takich już powstało – na szczęście mamy tu dużą różnorodność i wybór. Jednak wiele z tych „typowych” podręczników, zwłaszcza już wiekowych (a więc moim zdaniem nie do końca aktualnych), składa się prawie wyłącznie ze stereotypowego postrzegania płci. I jak mi potem taki Pan Gungor (znajdziecie go na YouTube) mówi, że ja mam jakiś inny mózg i że zawsze chcę tylko dawać i że jestem tak naiwna, że uważam, że wystarczy facetowi powiedzieć coś raz, żeby to zrobić, to… żal mi tych wszystkich kobiet, które w to wierzą.

Jak już pisałam, nie zgadzam się na stereotypowe postrzeganie płci. Nie zgadzam się, że to kobiety są obrażalskie, naiwne, słabe, uległe i uwielbiają obgadywać. Zgadzam się, że im to wmówiono. Prawda jest taka, że wszelkie cechy rozkładają się w miarę po równo wśród ludzi i powiem Wam, że jeszcze nie spotkałam faceta, który całkowicie, by się powstrzymywał od omawiania innych ludzi. Jak również, spotkałam wiele upartych i władczych kobiet. Dlatego może warto przemyśleć ten dziwny system dwóch mózgów – już od dawna dostępne są w internecie testy o płci naszego mózgu, a to mówi samo za siebie. Dlatego, jeśli miałabym jakkolwiek odwołać się do dzisiejszego dnia, to powiem Wam tak, dziewczyny: zawsze bądźcie dla siebie dobre, stawiajcie siebie na pierwszym miejscu (ale pozwólcie też swojemu facetowi stawiać jego na pierwszym miejscu, inaczej byłoby nie fair) i nie dajcie sobie wmówić żadnych takich, że Wasze miejsce jest w kuchni, że zawsze macie być piękne i cudowne, że zawsze macie robić wszystko by zadowolić innych i że macie taką a taką naturę. Każdy z nas – ludzi obojga płci – ma swoją własną naturę. Ale nie o tym miało być, więc może już – bardzo niepłynnie – przejdę do moich „instrukcji”. 😉


Fundamenty udanego związku:

#1 Stawianie SIEBIE samej/ samego na pierwszym miejscu

fundamenty udanego związku

To jest absolutna podstawa podstaw. Pisałam o tym już wcześniej dosyć obszernie tutaj, więc nie będę się bez sensu powtarzać. 🙂 Zajrzyjcie do też do wpisów o miłości do siebie cz. I i cz. II, jeśli ciągle macie z tym problem. Jeśli nie macie w sobie miłości, nie możecie nią nikogo obdarować. Mało tego – jeśli nie kochacie siebie, to pozwolicie na zniewagi, upokarzające i oceniające komentarze ze strony innych i weźmiecie je do siebie. A jeśli kochacie siebie i znacie swoją wartość – kto może Wam podskoczyć? 🙂

#2 Wzajemny szacunek i zaufanie

Ogólnie uważam, że szacunek należy się człowiekowi z urodzenia. Mogę kogoś nie lubić, owszem, ale nie wyobrażam sobie go nie szanować. A jeśli jestem w związku, to nawet bardziej oczywiste, bo przecież kocham mojego wybranka. 🙂 W związku z tym powinnam i chcę szanować jego opinie, jego wybory, jego czas, jego zdrowie itd. Chcę też, aby on szanował moje. Podobnie jest z zaufaniem – chcę, żeby ufał, że go nie okłamię, nie zdradzę, że nie złamię danej obietnicy i tak samo ja ufam jemu. Oczywiście zaufanie nigdy nie jest stuprocentowe, np. w takich sytuacjach, gdy trzeba swojemu partnerowi przypomnieć, żeby coś zrobił, bo inaczej zapomni. 😉 Ale, jak sami widzicie, nie są to sprawy fundamentalne.

#3 Wspólna wizja wspólnego życia

Wyobraźcie sobie, że chcecie znaleźć partnera na całe życie, czy też po prostu na długo, na stałe. Czego będziecie w nim szukać? Pewnie jakichś podobieństw i pewnie czegoś, czego Wy nie macie, a co Was po prostu do niego przyciągnie. Np. jesteś drobną, nieśmiałą brunetką, a on jest pewnym siebie niebieskookim wysokim, barczystym, silnym facetem. Takie cechy mogą być jak najbardziej różne, nie ma w tym problemu. Problemu nie ma nawet, jeśli Ty jesteś domatorką, a on jest bardzo towarzyski, uwielbia wychodzić z domu – wtedy część czasu będziecie spędzać oddzielnie. Oczywiście tu potrzebne jest zaufanie, ale ono jest niezbędne, by stworzyć dobry związek.

fundamenty udanego związku

Problem robi się dopiero wtedy, gdy on chce mieć piątkę dzieci, a Ty nie chcesz wcale. Albo on chce mieszkać w domku nad rzeką, a Ty nie wyobrażasz sobie życia poza wielkim miastem. Albo ona chce osiąść spokojnie w domu, z rodziną, chodzić do etatowej pracy, a Ty chcesz podróżować, szaleć i odkrywać nowe kultury, sposoby życia, kuchnie. Albo jedna osoba jest bardzo religijna, druga jest wręcz przeciwna religii. W takich sytuacjach trudno o kompromis. Dlatego, jeśli Wasze podejścia do życia różnią się drastycznie, najlepiej zastanowić się, czy warto to ciągnąć. Bo to nie jest tak, że można drugą osobę pod siebie zmienić. Nie zmusi się kogoś, kto chce być wolnym ptakiem i podróżnikiem do osiadłego trybu życia. Albo się zmusi, a potem się go straci. Poza tym, jeśli macie wspólną wizję, łatwiej Wam będzie wspólnie się motywować do jej osiągnięcia, bo to jest wizja i Twoja, i Twojego partnera/partnerki. Pozostawiam Wam to do przemyśleń.

#4 Czas

fundamenty udanego związku

Pisałam już wcześniej, jak ważny jest czas spędzany oddzielnie i jak ważne są własne zainteresowania (i inne rzeczy, które robi się dla siebie, dla własnego rozwoju i przyjemności). Równie ważny jest czas, który spędzacie razem. Jeśli nie spędzacie go ze sobą dużo, to ważne, by mieć chociaż krótki moment na to, by całkowicie poświęcić sobie uwagę. Może to być rano przy śniadaniu, może być w łóżku przed zaśnięciem, może być w weekend. Naprawdę nie chodzi o to, by być w stałym kontakcie (np. telefonicznym czy innym komunikatorowym), ale o to, by ten czas miał znaczenie – w języku angielskim określa się to jako quality time. Chodzi o to, że jesteście wtedy tylko dla siebie, słuchacie się, dyskutujecie, przytulacie się. Fajnie też razem obejrzeć film, pooglądać głupoty w internecie, wyjść na spacer, wyjść na randkę na obiad albo do kawiarni albo na basen. Po prostu zrobić coś razem. To jest to, co umacnia związek. Warto też zwrócić uwagę na to, by podczas wspólnych rozmów, nie dzielić się wyłącznie problemami z danego dnia, ale także mówić o pozytywnych rzeczach, które Was spotkały – to zawsze daje jakąś lepszą energię i uczy dostrzegania tych dobrych rzeczy.

Ciąg dalszy nastąpi za 3 dni. 🙂

Obserwuj mnie na Facebooku, Instagramie i Bloglovin. 🙂

Co jeszcze może Cię zainteresować:

  1. Okaż SOBIE miłość, cz. I
  2. Okaż SOBIE miłość, cz. II
  3. Pokochaj siebie zanim dasz się pokochać innemu człowiekowi
  4. Szacunek i tolerancja, czyli podstawa wszelkich relacji | 52 Tygodnie Pozytywności
  5. Emocjonalne siniaki, czyli jak mądrze uczyć się na błędach