Wciąż chyba panuje przekonanie, że na kulturę stać tylko bogatych (tak, jak np. na wycieczki). Zapewniam Was, że to nieprawda. A nawet to udowodnię! 🙂
Można się ukulturalniać na wiele sposobów. Idąc na całkowitą łatwiznę można obejrzeć stary, dobry film w internecie albo w telewizji (na niektórych kanałach coś tam czasem bywa). Można pójść na coś na żywo – operę, spektakl, koncert w Filharmonii, balet. Wielu ludzi o tym nie pamięta, ale na świecie istnieją też muzea. Część z nich jest naprawdę warta uwagi. Istnieją też galerie sztuki. Można też przeczytać coś wartościowego.
Do napisania tego tekstu natchnęła mnie nasza ostatnia wycieczka Szczecin-Berlin, którą opiszę w najbliższej przyszłości, a także fakt, że ludzi dziwi, że można chcieć gdzieś pojechać głównie dlatego, że są tam niesamowite muzea. Zapewniam, że można. Zapewniam też, że nie ma w tym nic dziwnego. Dla mnie spojrzenie z bliska na coś, co ma ponad 2 tysiące lat (a czasem i więcej) jest absolutnym katharsis i polecam to każdemu. Koniec dygresji. 🙂
Dlaczego warto?
- choćby dlatego, że urozmaicacie sobie w ten sposób życie;
- bo to może obudzić uśpioną kreatywność;
- (film) bo stare filmy są zupełnie inne – przez to, że nie było takiej technologii, jaka jest teraz, twórcy (i aktorzy!) musieli włożyć więcej wysiłku w to, żeby oddać pewne rzeczy – i obserwowanie tej różnicy jest bardzo przyjemne; poza tym, gdy obejrzycie parę starych filmów, to zaczniecie zauważać nawiązania w filmach, a to jest naprawdę świetne uczucie;
- (spektakl, balet) bo to zupełnie co innego – obserwować aktorów na żywo;
- (opera, filharmonia) bo to całkowicie inny poziom sztuki; ja za operą akurat nie przepadam, ale koncert muzyki poważnej wywołuje u mnie prawdziwe uczucie uniesienia 🙂
- (muzeum i galeria) bo można poczuć historię albo poznać nowe formy sztuki;
- (książka) bo książka jest dobra na wszystko, a przeczytanie prawdziwego dzieła bardzo pozytywnie wpływa na inteligencję, no i samopoczucie 😉
No to teraz pozostaje pytanie tylko, gdzie iść i za ile. Poniżej znajdziecie moje małe zestawienie. 🙂 Z góry zaznaczam, że jeśli będę odwoływać się do konkretnych miejsc, to będą to miejsca w Warszawie, bo tu mieszkam i stąd jest większość moich Czytelniczek i Czytelników. Ale pamiętajcie: to, że mieszkacie w małej miejscowości nie oznacza, że kultura wysoka jest dla Was niedostępna! Nawet jeśli w Waszej bibliotece jest cienko, to możecie spróbować zapisać się do tej w najbliższym dużym mieście. A na pozostałe atrakcje wystarczy po prostu dojechać do tego miasta. Wiem, że z wieczornymi powrotami po kinie czy teatrze może być ciężko, ale może spróbujcie u kogoś przenocować albo wybrać raczej muzeum czy galerię.
Co, gdzie, jak?
#1 Kino
Budżetowo: Przejrzyj program TV i poszukaj czegoś dobrego na kanałach filmowych albo znajdź legalne źródło, dzięki któremu możesz oglądać filmy w Internecie. A następnie utoń na Filmwebie albo innym portalu poświęconym filmom. Jakie stare filmy polecam? Na pewno Dwunastu gniewnych ludzi, Bulwar Zachodzącego Słońca, Gildę i Zawrót Głowy (Vertigo). A ambitne (subiektywnie!), ale niestare? Wielkie Piękno, Trzy Kolory: Niebieski albo Carol. Poszukajcie sobie jeszcze same/sami. 🙂 Na lato fajną opcją są też pokazy filmowe pod chmurką. 🙂
Na bogato: Idź do kina (ale nie do multipleksu). W Warszawie ambitne filmy znajdziesz w kinach: Luna, Muranów, Wisła, Praha, Elektronik, Iluzjon, Rejs czy Świt.
#2 Teatr
Budżetowo: Większość teatrów ma w sprzedaży wejściówki. A bardzo często zdarza się tak, że i tak usiądziesz na standardowym miejscu – o ile nie kupisz wejściówki na premierę. Niedrogie warszawskie teatry, które mają w repertuarze dobre sztuki to Powszechny i Dramatyczny. Wbrew pozorom to właśnie pop-spektakle są droższe. Kolejną opcją jest to, co opisałam w znaleziskach – teatr za pińcet groszy. Wejdź koniecznie na stronę i obczaj, co będzie na deskach teatrów w Twoim mieście . 🙂
Na bogato: Po prostu idź do teatru na co chcesz. Mając nieograniczony budżet, poszłabym do Narodowego. 🙂
#3 Opera/Filharmonia/Balet
Tu będzie ciężko z wersją budżetową, ale zawsze warto śledzić portal Waszego miasta (albo inny portal, który zbiera darmowe wydarzenia) i sprawdzać, czy przypadkiem nie zbliża się coś darmowego albo niedrogiego, np. pod chmurką właśnie.
#4 Muzeum/Galeria
Budżetowo: W większości muzeów i galerii w Polsce jest przynajmniej jeden taki dzień w tygodniu, gdy zwiedzanie jest darmowe lub za symboliczną kwotę. Sprawdzaj po prostu na stronach muzeów. W Warszawie szczególnie polecam POLIN, które ma darmowy dzień we czwartek. Na czasie: 20 maja będzie Noc Muzeów. 🙂 Jednak w Noc Muzeów zdecydowanie polecam zwiedzać takie miejsca, które kiedy indziej nie są dostępne z marszu. Na przykład ministerstwa.
Na bogato: Idź do dowolnego muzeum w swoim mieście. Poziom wyżej: Jedź na wycieczkę i zwiedzaj muzea. Za granicą doskonałe muzea są w Londynie i Berlinie.
#5 Literatura
Budżetowo: Idź do biblioteki i coś pożycz. Polecam Nabokova, Tołstoja, Dostojewskiego albo Cabré.
Na bogato: To samo, ale w księgarni i za pieniążki. 🙂
Zadanie #14 Zrób lub zaplanuj w tym tygodniu chociaż jedną kulturalną rzecz
I nie, nie wystarczy, że powiesz komuś „dziękuję”. 🙂 Wybierz przynajmniej jedną rzecz z powyższej listy (albo może coś innego, o czym nie wspomniałam) i – jeśli możesz – pójdź tam już w tym tygodniu (np. do biblioteki, księgarni czy muzeum) albo zaplanuj ją sobie, tzn. w tym tygodniu zarezerwuj/kup bilety albo – jeśli to darmowe wydarzenie – zaznacz je sobie w kalendarzu. Prawda jest taka, że jeżeli możesz poświęcić czas na scrollowanie Facebooka albo oglądanie seriali (guilty as charged – jest stanowczo zbyt dużo dobrych seriali i do tego wszystkie moje ulubione zaczynają się teraz albo w czerwcu!), to możesz też raz na jakiś czas ruszyć tyłek do galerii albo do teatru. Zwłaszcza, że ciągle mamy pogodę do niczego, a to sprzyja kulturalnym odkryciom. 🙂
Jak mówiłam, ukulturalniłam się na maksa w Berlinie i jestem przekonana, że jeszcze tam wrócę. I to tylko po to, żeby zwiedzać muzea – zwłaszcza, że w Muzeum Pergamońskim trwa akurat renowacja i cała architektura hellenistyczna była zamknięta. 😦 Tymczasem już planuję jakiś wypad do teatru (już tak od roku planuję, bo nic mi z tego nie wychodzi) i na koncert Sinfonii Varsovii przy otwarciu Muzeum Warszawy. 🙂
Strony z darmowymi/niedrogimi wydarzeniami, które warto śledzić:
To gdzie się wybieracie? 🙂
Obserwuj mnie na Facebooku, Instagramie i Bloglovin. 🙂
Pozostałe teksty z tego cyklu:
- Potęga wytrwania w decyzji, czyli postanów coś sobie | 52 Tygodnie Pozytywności
- Szacunek i tolerancja, czyli podstawa wszelkich relacji | 52 Tygodnie Pozytywności
- Odgruzuj swoją przestrzeń i poczuj przypływ energii | 52 Tygodnie Pozytywności
- Stwórz swoje własne rytuały | 52 Tygodnie Pozytywności
- Wiosenne zmiany | 52 Tygodnie Pozytywności
- A może by tak… nieco profilaktyki | 52 Tygodnie Pozytywności
- Rezygnacja – jak to ugryźć? | 52 Tygodnie Pozytywności
- Czym dla CIEBIE jest pozytywność? | 52 Tygodnie Pozytywności
- Zaplanuj podróż | 52 Tygodnie Pozytywności
- Wyślij kartkę, nie SMS-a | 52 Tygodnie Pozytywności
- Jeśli musisz z kimś konkurować – konkuruj ze sobą | 52 Tygodnie Pozytywności
- Dlaczego warto czytać książki o rozwoju osobistym | 52 Tygodnie Pozytywności
- Schematy i nawyki – czy to zawsze dobra droga? | 52 Tygodnie Pozytywności
A na dokładkę: Terror pozytywności?