Szukasz dziecinnie prostego w wykonaniu domowego środka do mycia okien, luster i ogólnie większych szklanych powierzchni? Dobrze trafiłaś/ trafiłeś, bo jakiś czas temu wykombinowałam coś super i zaraz się tym podzielę. 😉
Przyznaję – mam umyte okna. W jednym pokoju. 😉 Nie dostaję fisia, że koniecznie przed świętami trzeba to zrobić. Myję okna, gdy już jest na tyle ciepło, że się da. W zasadzie to wcale nie lubię tego robić, ale lubię mieć je czyste, więc od czasu do czasu podejmuję ten nieznośny wysiłek. 😉 Gdy wprowadzaliśmy się do obecnego mieszkania, kupiłam gotowy płyn, żeby było szybko, ale teraz miałam już trochę czasu, więc postanowiłam wypróbować zrobić coś samodzielnie. Coś skutecznego, niedrogiego, niepozostawiającego smug i nietoksycznego dla mnie i dla środowiska.
Słyszałam już wcześniej o zwykłym, starym, babcinym przepisie, który składał się wyłącznie z wody i octu. Słyszałam też o tym, że alkohol izopropylowy bardzo ładnie nabłyszcza różne powierzchnie i świetnie usuwa brud, z którym inne środki sobie nie radzą (jest też świetny przy odtłuszczaniu powierzchni, na które chcemy coś nakleić, np. podkładkę filcową albo wieszaczek – to akurat mam sprawdzone). Postanowiłam więc ten babciny płyn zamienić w… turbo płyn, dodając do niego odrobiny alkoholu. Izopropylowy będzie najlepszy, ale jeśli z jakiegoś powodu nie macie do niego dostępu, to możecie wlać i wódkę. Okna i szyby czyste i błyszczące jak ta lala, panie. 😉
Domowy turbo-płyn do mycia szyb i luster (ekologiczny)
Czego potrzebujemy?
- 1 szklanki wody demineralizowanej
- 1 szklanki octu spirytusowego
- 2 łyżek alkoholu izopropylowego (ew. wódka lub spirytus, ale polecam
- butelki ze spryskiwaczem
- minuty czasu wolnego (polecam odpuścić scrollowanie fb lub wgapianie się w tv)
Wykonanie:
Miało być dziecinnie proste, więc:
Do butelki wlać wodę, ocet i alkohol, zamknąć i wstrząsnąć. The end. Zero kombinacji.
Do pełni szczęścia potrzebujemy szmatki z mikrofibry (a najlepiej dwóch – jednej do mycia, drugiej do wycierania), ręki, która umie wykonywać ruch „S” i już. Nie używam żadnych ściągaczek, myjek parowych ani innych cudów. Naprawdę, nie ma takiej potrzeby.
A Wy, czym myjecie okna? Lubicie tę czynność? Dajcie znać, czy mój przepis u Was się sprawdził. 🙂
Obserwuj mnie na Facebooku, Instagramie i Bloglovin. 🙂
Co jeszcze może Ci się spodobać:
Czy zapach nie jest zbyt octowy? Zawsze to mnie odstrasza w takich preparatach domowej roboty 😉
PolubieniePolubienie
Prawdę mówiąc nawet nie zwróciłam na to uwagi. 🙂 Ale jeśli rzeczywiście jest zbyt octowy to możesz zrobić roztwór z kwasku cytrynowego albo zaromatyzować ocet skórkami z cytrusów. 🙂
PolubieniePolubienie
Ten niezawodny ocet… Zawsze się sprawdza i można dzięki niemu uporządkować w mieszkaniu mnóstwo rzeczy 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To prawda. Wyczyścić, odtłuścić, odkazić, nabłyszczyć – cudo 🙂
PolubieniePolubienie
Nigdy nie próbowałam zrobić samodzielnie płynu, a teraz widzę jakie to proste:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To w ogóle chyba najprostszy do wykonania środek czyszczący 🙂
PolubieniePolubienie
Octem czyszczę już od dawna, ale nie robiłam nigdy takiego płynu do mycia okien. Na pewno spróbuję 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Daj znać, jak Ci się sprawdza 🙂
PolubieniePolubienie